Alergia na leszczynę
Powszechnie uważa się, że objawy alergii na pyłki roślin może pojawić się wiosną i jesienią. Tymczasem w przypadku uczulenia na pyłki niektórych gatunków drzew, dolegliwości mogą pojawić się już nawet w miesiącach zimowych. Alergia na leszczynę może zacząć się już w styczniu i trwać nawet do kwietnia.
Objawy uczulenia na pyłek leszczyny nie różnią się zazwyczaj od dolegliwości występujących przy innych alergiach wziewnych. Przede wszystkim jest to katar i łzawienie oczu, rzadziej występuje kaszel czy problemy z oddychaniem. Alergia na pyłki leszczyny częściej objawia się u osób mieszkających na terenach wiejskich i oddalonych od miast. To właśnie tam stężenie pyłku leszczyny jest znacznie wyższe. Warto jednak pamiętać, że leszczyna może być sadzona również w miejskich ogródkach działkowych, dlatego nie tak łatwo ustrzec się tego alergenu. W miesiącach wiosennych i zimowych warto więc szczelnie zamykać okna i unikać spacerów na powietrzu.
Alergia na leszczyny bardzo często może być także powodem alergii krzyżowej, która objawia się dolegliwościami ze strony przewodu pokarmowego. Wiele osób zapomina o tym i będąc uczulonym na pyłek leszczyny, spożywa takie pokarmy, jak orzechy. To właśnie bywa powodem dolegliwości.
W celu pozbycia się objawów takich, jak łzawienie i katar oraz biegunka i ból żołądka, warto wykonać odczulanie na pyłki leszczyny – dzięki temu znikną wszystkie dolegliwości, także te spowodowane spożywaniem orzechów. Alergia krzyżowa jest obecnie rozpoznawana coraz częściej, dzięki czemu możliwe jest jej skuteczne leczenie.
Na szczęście alergia na leszczynę nie powoduje tak intensywnych „doznań” w trakcie lata, więc można się wyszaleć i wziąć urlop wtedy, gdy jest w Polsce najlepsza pogoda. Gorzej wiosną, kiedy lepiej nie wychodzić z domu, bo leszczyna pyli jak szalona.
Coraz częściej sadzi się leszczynę w lokalizacjach, które są ogólnodostępne. Nikt nie zastanawia się, że rośnie liczba alergików, a za kilka lat będzie ich tylu, że nie da się normalnie przejść w parku, bo każdy będzie kichał i prychał. A to nie jest przyjemne nie tylko dla tych, którzy alergię mają, ale dla wszystkich użytkowników wspólnych przestrzeni.